Trump nałoży dodatkowe cło w wysokości 10% na kraje, które „dostosują się” do BRICS.

Prezydent USA Donald Trump zagroził nałożeniem dodatkowego cła w wysokości 10% na każdy kraj, który popiera to, co opisał jako „antyamerykańską politykę” BRICS, której liderzy, spotykając się w tę niedzielę w Rio de Janeiro w Brazylii, potępili sankcje i cła wykorzystywane jako narzędzie polityczne. „Każdy kraj, który popiera antyamerykańską politykę BRICS, będzie podlegał dodatkowemu cłu w wysokości 10%. Nie będzie żadnych wyjątków od tej polityki” – oświadczył na swoim koncie Truth Social.
Najemca rozpowszechnił tę wiadomość po tym, jak liderzy większości gospodarek wschodzących, w tym Brazylii, Chin, Indii, Rosji i RPA, wyrazili we wspólnym oświadczeniu swoje „głębokie zaniepokojenie” wzrostem taryf i innymi jednostronnymi środkami, które są sprzeczne z zasadami przewodnimi Światowej Organizacji Handlu (WTO) i „zniekształcają handel”, powodując wojny handlowe, które mogą „wpędzić światową gospodarkę w recesję lub jeszcze bardziej przedłużyć słaby wzrost”.
Oprócz polityki taryfowej, BRICS skrytykowały „nakładanie jednostronnych środków przymusu sprzecznych z prawem międzynarodowym” za ich „negatywne implikacje”. Żaden z członków grupy „nie narzuca ani nie popiera sankcji nieautoryzowanych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ”, dodali w swoim oświadczeniu.
Prezydent USA groził już wcześniej nałożeniem stuprocentowych ceł na kraje BRICS, jeśli zrezygnują one z dolara jako punktu odniesienia w handlu międzynarodowym. Na to posunięcie nie zgodziły się w Rio.
Tuż przed swoją groźbą Trump ogłosił na tym samym portalu społecznościowym, że zacznie wysyłać listy „celne” do kilku krajów, począwszy od najbliższego poniedziałku, 7 lipca, zaledwie 48 godzin przed końcem 90-dniowego przedłużenia tzw. „wzajemnych” taryf ustanowionych przez jego administrację przed zawarciem umów handlowych.
„Z przyjemnością ogłaszam, że listy taryfowe Stanów Zjednoczonych i/lub umowy z kilkoma krajami na całym świecie zostaną dostarczone od godziny 12:00 (czasu lokalnego, 18:00 czasu hiszpańskiego) w poniedziałek 7 lipca” – powiedział kilka godzin po tym, jak powiedział reporterom, że „wierzę, że większość krajów osiągnie porozumienie do 9 lipca”.
„Zawarliśmy też umowy, więc będziemy mieli różne karty, i niektóre umowy zostały już zawarte” – dodał w oświadczeniach przekazanych przez agencję prasową Bloomberg.
Sekretarz handlu USA Howard Lutnick potwierdził, że taryfy celne dla poszczególnych krajów zaczną obowiązywać 1 sierpnia, co wydaje się być wytchnieniem dla partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych. „Taryfy zaczną obowiązywać 1 sierpnia, ale prezydent ustala stawki i umowy już teraz” — powiedział w obecności Trumpa.
Sekretarz Skarbu Scott Bessent oświadczył w niedzielę w wywiadzie dla CNN, że „następne 72 godziny będą gorączkowe”. „W listach powiemy (krajom), że jeśli nie przyspieszą sytuacji, 1 sierpnia powrócą do poziomu taryf z 2 kwietnia” – dodał.
Bessent wskazał, że 1 sierpnia „nie jest nowym terminem”, ale nie odniósł się również do tego, co dokładnie wydarzy się 9 sierpnia. „1 sierpnia to dzień, w którym zacznie się to dziać (przywrócenie taryf). I jeśli chcą przyspieszyć, świetnie. A jeśli chcą powrócić do pierwotnej taryfy (z kwietnia), to zależy od was” – wyjaśnił.
eleconomista